Ciepła herbata dla bezdomnych od wejherowskich strażników
Od kilku dni wejherowscy strażnicy codziennie odwiedzają miejsca przebywania bezdomnych na terenie miasta Wejherowa i częstują ich ciepłą herbatą. Ten ciepły napój otrzymuje 6-sciu bezdomnych, którzy nie chcą pojechać do schroniska dla bezdomnych.
Cztery osoby, w tym jedna kobieta mieszkają w specjalnie zbudowanym szałasie przy ulicy Marynarki Wojennej w Wejherowie. Dwóch mężczyzn, w tym były mieszkaniec miasta Rumi, od ponad 10-ciu lat mieszka w przepuście kolejowym pod torami PKP w Wejherowie- Śmiechowie. Natomiast jeden bezdomny( również były mieszkaniec Rumi), który terroryzował swoim zachowaniem i czynami mieszkańców Wejherowa od kilku tygodni przybywa w schronisku u sióstr zakonnych przy ulicy Kopernika w Wejherowie. Jest trzeźwy, czysty, nie zawszony i zadbany. Człowiek nie do poznania. Gdy Straż Miejska zawoziła go do sióstr wyglądał krytycznie. Zabrany został ze schodów z przychodni lekarskiej na ulicy Puckiej.
Ponadto 14-tu bezdomnych wzięło z Straży Miejskiej skierowania do schronisk dla bezdomnych usytuowanych w Trójmieście. Wzięli też bilety na dojazd do nich. Czy tam dotarli? - nie widomo, ale na terenie miasta tych osób nie ma. Nie ma ich też na nieogrzewanym dworcu PKP, w klatach schodowych czy w budkach bankomatowych.