Gryf Orlex Wejherowo po ciężkim meczu wygrał z Ruchem Zdzieszowice
W swoim ostatnim meczu wejherowscy piłkarze podejmowali przed własną publicznością Ruch Zdzieszowice.
Chyba nikt z wejherowskich kibiców się nie spodziewał, że końcówka spotkania będzie aż taka dramatyczna. Wejherowianie dobrze rozpoczęli mecz i już w 16 minucie po składnej akcji piłkę w siatce przeciwnika umieścił Maciej Osłowski. W końcówce pierwszej połowy na 2:0 podwyższył najskuteczniejszy zawodnik żółto-czarnych Rafał Siemaszko. Po zmianie stron podopieczni Grzegorza Nicińskiego nie zwalniali tępa. Po faulu na Piotrze Kołc, rzut karny na trzecią bramkę zamienił Marcin Warcholak.
Gdy wynik meczu teoretycznie był już przesądzony goście z Zdzieszowic obudzili się i wrócili do gry. Między 77 a 88 minutą wejherowianie stracili trzy gole, co wprawiło w osłupienie wszystkich obecnych na Wzgórzu Wolności. Na szczęście gryfici pokazali klasę i udowodnili że potrafią grać do końca. W doliczonym czasie gry zwycięską bramkę dla wejherowian zdobył Rafał Siemaszko, który tym samy zdobył swojego drugiego gola w tym meczu. Ostatecznie Gryf Orlex zwyciężył 4:3.
Gryf Orlex Wejherowo - Ruch Zdzieszowice 4:3 (2:0)
Gryf: Szlaga - Miszka, Kostuch, Skwiercz, Osłowski (67 Bejuk) - Kołc, Szymański - Dąbrowski (67 Szlas), Łuczak (77 Dettlaff), Warcholak - Siemaszko
Ruch: Sochacki - Anioła, Bachor, Dubina, Nowak - Polak (46 Baraniak), Damrat, Bella, Pajączkowski (61 Hanzel) - Bukowiec (74 Dyczek), Lachowski